Tipy szkoleniowe #1
Jak w wielu dziedzinach życia, podobnie i w procesie szkoleniowym, oprócz mądrej i konsekwentnej pracy, liczą się również detale, które mogą zrobić jeszcze większą różnicę. Czasami są to bardzo proste zabiegi, które przyspieszają pewien proces, innym razem trochę wymuszone działania, jednak pozwalające na realizację celów, założonych przed jednostką treningową. Dzisiaj chciałbym rozpocząć nową serię “Tipy szkoleniowe” i regularnie postaram się wrzucić jakiś mały detal, czasami związany wyłącznie z organizacją zajęć, czasami zabieg typowo szkoleniowy, a innym razem zaproponuję prostą zasadę, którą warto wykorzystać w konkretnych środkach treningowych. Gotowi? No to zaczynamy…
Gra z finalizacją dla obu zespołów przy jednym bramkarzu #1
Na pierwszy rzut chciałbym pokazać prosty zabieg, który ma też spory potencjał, jeśli chodzi o modyfikacje, a mianowicie chodzi o grę, kiedy mamy do dyspozycji jednego bramkarza. Oczywiście nie mówię tutaj o tradycyjnej formie gry na dwie duże bramki, bo jak wspomniałem, przy jednym bramkarzu nie jest to realne do wykonania. Co najczęściej w takiej sytuacji robimy? Albo w bramce staje zawodnik z pola, albo ustawiamy małe bramki dla jednej z drużyn. Jest to jakieś rozwiązanie, jednak z własnego doświadczenia wiem, że bardzo mocno spada wtedy koncentracja i zaangażowanie, zwłaszcza u zawodników, którzy mają uderzać do dużej bramki bez nominalnego bramkarza lub ich zadanie polega na zagraniu do małej bramki, kiedy rywale mogą “urywać siatkę” w ataku.
Co zatem zrobić, żeby obie drużyny miały szansę atakować bramkę z bramkarzem, zawodnicy w ataku mieli możliwość finalizacji? Przedstawiam poniżej prosty zabieg na przykładzie gry falowej 2v1 +Br z przejściem do 3v2 +Br.
W świecie idealnym (przy dwóch bramkarzach) organizacja takiej gry falowej wyglądała by tak jak na poniższych grafikach… Gra rozpoczyna się od sytuacji 2v1 (przewaga liczebna białych), których zadaniem jest atak na bramkę (a celem zdobycie bramki) strzeżoną przez żółtego bramkarza.
Po zakończonej akcji w sytuacji 2v1+Br (gol, piłka poza boiskiem lub odbiór obrońcy) do gry włączają się dwaj czerwoni zawodnicy i rozpoczyna się atak w przeciwnym kierunku w sytuacji 3v2+Br. Analogicznie zadanie i cel czerwonych taki sam jak białych w pierwszej części gry.
Gra bardzo popularna, myślę, że spora grupa trenerów korzysta z tego typu gier falowych, czy to w treningu dzieci i młodzieży czy nawet w treningu zespołów seniorskich. Ja osobiście uwielbiam tego typu gry, bo oprócz doskonalenia finalizacji, mamy decyzyjność (gra jako naturalne środowisko dla zawodników), występuje sporo momentów przejściowych, więc można tez doskonalić pewne nawyki po stracie lub odbiorze piłki. Generalnie same plusy!
Teraz pytanie… co zrobić, żeby tego typu grę zorganizować przy jednym bramkarzu w zespole lub co gorsze, zaplanowaliście sobie treningu oparty na grach falowych, a na trening dotarł tylko jeden bramkarz! Zmieniamy treść zajęć czy modyfikujemy tak, żeby maksymalnie zbliżyć się do tego co chcieliśmy zorganizować na zajęciach? Kiedyś miałem taką sytuację i udało mi się dość sprytnie z tego wybrnąć! Poniżej propozycja, jak zorganizować gry falowe, nawet jeśli mamy do dyspozycji tylko jednego bramkarza, a zależy nam, żeby wszyscy zawodnicy w ataku, w miarę możliwości, doskonalili finalizację.
Świat idealny już znamy, jak reagować kiedy nam go braknie...
Poniżej propozycja organizacji tej samej gry , co powyżej, jednak przy założeniu, ze mamy tylko jednego bramkarza…
Pierwsza faza gry jest taka sama jak w poprzednim przypadku, zespół biały atakuje w kierunku dużej bramki w przewadze liczebnej 2v1. Jednak organizacyjnie mamy ustawione dodatkowo małe bramki w okolicy końca boiska, które należą do zespołu atakującego. Moment! Miało nie być małych bramek i gra z finalizacją dla wszystkich! Dokładnie taki jest plan… Małe bramki to szansa na realną reakcję podczas momentów przejściowych, czyli zawodnik/zawodnicy po obiorze piłki muszą mieć realne zadanie do wykonania. Jednak dlatego korzystamy z sytuacji 2v1 (oraz 3v2), aby tych odbiorów było stosunkowo mało, a zawodnicy w przewadze liczebnej mają regularnie przygotowywać sobie sytuacje do finalizacji i co za tym idzie, zdobywać gole.
Organizacja drugiej części tej gry jest nieco inna. Mianowicie kolejni zawodnicy czerwoni ustawieni początkowo w okolicy małych bramek, a po zakończeniu poprzedniej akcji (gol, piłka poza boiskiem, odbiór i zagranie do małej bramki), wprowadzają kolejną piłkę i rozpoczyna się gra 3v2+Br w tym samym kierunku, co poprzednia gra (patrz grafika poniżej). Automatycznie znowu zawodnicy atakują w kierunku dużej bramki z bramkarzem, grają w przewadze co daje dużą i realną szansę na przygotowanie sytuacji z finalizacją. Tutaj też kończymy grę analogicznie jak wcześniej. Czyli prosty zabieg, jeden bramkarz, a gra dla wszystkich w kierunku dużej bramki z możliwością finalizacji. W dużej mierze mamy to co chcieliśmy osiągnąć!
Ktoś pomyśli, przecież to proste, oczywiste że tak powinno się organizacyjnie podejść do takiej sytuacji. Ja mówię – super! Trener musi sobie radzić w każdej sytuacji i zamiast narzekać, powinien szukać innych rozwiązań, które będą optymalne w danej sytuacji! Specjalnie używam tutaj słowa “optymalne”, gdyż do pełni ideału brakuje nam tutaj jednego elementu. A właściwie, to nie tyle brakuje, co jest on trochę zaburzony, a mianowicie chodzi o kierunek gry. Na powyższym przykładzie zespół biały najpierw atakuje na bramkę, której za chwilę broni. Jest to jedyny mankament takiego rozwiązania, jednak zyskujemy w takim przypadku zdecydowanie więcej możliwości…
Modyfikacje i inne możliwości, jakie daje nam układ z jednym bramkarzem...
No właśnie! Oprócz samej organizacji gry, gdzie dwa zespoły finalnie w ataku grają w kierunku dużej (tej samej) bramki z bramkarzem, możemy tutaj wprowadzić dodatkowe elementy motoryczne czy techniczne, które jeszcze bardziej zoptymalizują nam ten środek w takiej wersji.
Jeśli chcemy popracować nad aspektem wytrzymałości (np. w zespole seniorskim) i nieco rozszerzyć tę pracę, to zawodników czerwonych, którzy włączają się do gry w drugiej części (sytuacja 3v2), ustawiamy w narożnikach na linii końcowej, gdzie ustawiona jest duża bramka (jak na grafice poniżej). W momencie rozpoczęcia gry 2v1, Ci zawodnicy już startują w kierunku drugiej linii i np. muszą obiec małą bramkę, aby włączyć się do gry 3v2. Tutaj możemy manipulować czasem pracy/przerwy, dystansem przebiegniętym, tempem biegu itd. Gra będzie bardzo płynna jeśli tak ustawimy odległości, że w momencie zakończenia sytuacji 2v1, zawodnicy Ci dobiegają do małych bramek i wprowadzają kolejną piłkę, rozpoczynając grę w sytuacji 3v2. Z pewnością taka wersja tej gry jest bardziej wymagająca pod kątem fizycznym dla zawodników.
Bardzo analogicznie możemy to zadanie wykonać z piłkami. Dojdzie nam aspekt techniczny. Dla seniorów może to być szybsze prowadzenie piłki (wytrzymałość specjalna), a w młodszych grupach bardziej aspekt techniczny i przykładowe zadania podczas prowadzenia piłki np. doskonalenie zwodów, zmiany kierunku itd. Takie rozwiązanie rozbuduje nam prezentowany środek o aspekty techniczne (lub motoryczne), a do tego zwiększy jego intensywność. Krótsze stanie w kolejkach, które jednak w tego typu grach są też niezbędne, bo zawodnicy muszą też odpoczywać między kolejnymi powtórzeniami.
Jeszcze jedną rzeczą, którą można wpleść w ten środek zachowując jego główny cel, jest np. przygotowanie ćwiczeń koordynacyjnych na opisanych wyżej odcinkach. Zawodnicy czerwoni, którzy włączają się do gry w drugiej części, mogą wykonywać ćwiczenia np. na drabinkach czy płotkach koordynacyjnych, a dopiero w dalszej części rozpoczynają grę 3v2.
Tutaj na koniec warto wspomnieć, że w przypadku dodatkowych zadań dla zawodników, bez względu na ich charakter, należy odpowiednio rotować zawodników miejscami i rolami w grze. W takim wypadku wszyscy zawodnicy wykonają bardzo przybliżoną pracę, bez względu czy będzie to charakter wytrzymałościowy czy techniczny. Czyli możemy upiec kilka pieczeni na jednym ogniu!
Wnioski...
Na powyższym przykładzie chciałbym pokazać i w pewnym stopniu część trenerów zainspirować, że czasami warto szukać rozwiązań, które umożliwiają nam realizację celu, mimo różnych przeciwności. Jeden bramkarz to częsty problem wielu trenerów. Nie każdy ma komfort pracy z szeroką kadrą i minimum dwójką zawodników na każdej pozycji.
Poza tym taki środek (w takiej organizacji), może też być fantastycznym rozwiązaniem dla trenerów w niższych ligach, gdzie często narzekamy na frekwencję. Tutaj gotowa, bardzo intensywna gra do której wystarczy 5 zawodników oraz bramkarz. Można popracować nad strzelaniem bramek (wszyscy zawodnicy to uwielbiają bez względu na wiek!), przy okazji doskonaląc sytuacje wyjęte z meczu, które mogą mieć miejsce (i zapewne tak będzie) w meczu ligowym, a do tego wykonując dosyć intensywną pracę pod względem motorycznym. Same plusy, chociaż na pierwszy rzut oka sytuacja może się wydawać mało komfortowa do pracy z zespołem.